Zakochałam się w różach co nie jest niczym oryginalnym, wszak to królowe ogrodów zachwycające swym pięknem. Niekiedy kapryśne, chorujące,chętnie atakowane przez szkodniki a jednak warte starań.
Pierwsze róże w moim ogrodzie pojawiły się w kwietniu 2010, ich nazwy to: Duet, Mary Rose i Red Berlin. Mam je do dzisiaj. Potem przybywały nowe o nieznanych nazwach aż wreszcie zakupiłam przez internet od hodowców z Zagłębia Różanego kilkanaście nazwanych. Teraz oczekuję na Pashminę zachęcona cudnymi zdjęciami Anny Ścigaj.
Mary Rose w 2011 czyli rok od posadzenia.
Mary Rose - lipiec 2010 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz