piątek, 30 października 2015

O dojrzewaniu i dostrzeganiu

Koniec nowych nasadzeń i przesadzania a roboty wciąż huk.Wyszłam tylko popatrzeć na roślinki ale oko ogrodnika amatora dojrzało...i tu chwila zastanowienia,bo jak to "oko dojrzało",czy oko może dojrzewać, jak owoc jakiś? Ojczyzna polszczyzna! Otóż oko ogrodnika amatora dostrzegło straszną inwazję wiesiołka i tojeści,były wszędzie. I się zaczęło! Rękawice,motyczka w garść i smutne rozstanie.
Lubię jesień dla jej barw. Zamiast nudnawej zieleni mnóstwo żółci, pomarańczu i czerwieni.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz