poniedziałek, 23 listopada 2015

Bianka czyli kociak po przejściach

Druga kotka pojawiła się cztery miesiące po Kropce ale zanim do nas trafiła już była po przejściach. Znaleziono ją w studzience kanalizacyjnej a potem przebywała w hałaśliwym hangarze, dokarmiana przez życzliwe osoby tam pracujące. Biedactwo było nie tylko zapchlone ale z kocim katarem i świerzbowcem w uszach. Nie chodziła normalnie jak koty ale kicała jak zając,co jej pozostało do dziś. Z pchłami, katarem i uszami dość szybko sobie poradziliśmy z pomocą lekarzy weterynarii. Prześwietlenie nie wykazało żadnych złamań.W pierwszych dniach pobytu jej apetyt miał wręcz chorobliwy charakter, trzęsła się na widok jedzenia wciąż się go domagając. Zmiana pokarmu spowodowała biegunkę, która dość szybko minęła,już nie pamiętam czy to za sprawą węgla czy lekarstw weterynaryjnych.
Pierwszy dzień w naszym domu.
Tak wyglądała po trzech dniach pobytu u nas.
Kropka początkowo spoglądała na nią nieufnie z wysokości schodów,przez kilka dni trzymała dystans a nawet uciekała na widok nowej lokatorki.
 W czwartym dniu od pojawienia się u nas, Bianka próbuje zaprzyjaźnić się z Kropką.Ta,  początkowo bardzo nieufna w końcu się przełamała i zaakceptowała nowego  kociaka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz